Dlaczego myślenie męczy | ile zyskać, by nie bać się | Nauka i Marketing to to samo
SeeWidely/ 11 maja, 2023/ NeuroEfektywnie
Dlaczego myślenie męczy | ile musimy zyskać, by nie bać się straty | Nauka i Marketing to to samo? | Nazwa, która ocaliła miliony
Head of NeuroResearch @ Neuroinsight Lab by SeeWidely
Co w nowym wydaniu?
- 🤔 Dlaczego męczy nas myślenie, skoro tylko myślimy?
- 💰👀 Ile musimy zyskać, żeby nie bać się straty?
- 🎓 Nauka i 🚀marketing – to samo tylko w inny sposób?
- 🤯 Zabieg Marketingowy, który odmienił historię i ocalił setki milionów istnień
- [Bonus] 💰 Ile płacilibyśmy za prąd, gdyby policzyć zużycie energii przez mózg?
Zapraszam do nowego wydania biuletynu NeuroEfektywnie 🧠 – owocnej i przyjemnej lektury 🙂
🧠🪫 Dlaczego męczy nas myślenie, skoro tylko myślimy? Czy myślenie wyczerpuje naszą energię? Oto co naukowcy odkryli!
Czy wiesz, że Twój mózg zużywa więcej energii niż smartfon? 🧠 >📱
Dlaczego po długim dniu pracy czy nauki czujemy się tak wyczerpani?
⛽️ Głównym „paliwem” naszych neuronów jest ATP, czyli adenozynotrifosforan, który organizm wytwarza z cukru i tlenu.
Badania pokazują, że zwiększone obciążenie umysłowe (takie jak wykonywanie obliczeń, rozumowanie czy wielozadaniowość) wiąże się ze zwiększonym zużyciem tlenu.
Podążając za śladem zużycia tlenu, nasz mózg odpowiada za około 20% całkowitego zużycia energii naszego ciała, mimo że stanowi tylko 2% jego masy. To aż 0,3 kWh (300 watogodzin) dziennie dla przeciętnego dorosłego, czyli ponad 100 razy więcej niż zużycie energii przez typowy smartfon!
Ale czy gdy więcej myślimy, więcej zużywamy? 👀
Niekoniecznie. Badania wykazały, że nasze mózgi zużywają więcej tlenu podczas wykonywania bardziej wymagających zadań, ale zwiększone zużycie tlenu może być również wynikiem reakcji całego ciała na emocjonującą i stresującą sytuację.
Samo zwiększenie aktywności umysłowej prowadzi do nieznacznego wzrostu zużycia energii, ale ten wzrost jest minimalny (ok. 1%) i często kompensowany przez oszczędności energetyczne w innych obszarach.
Ciekawe jest to, że nasz mózg robi swoje „oszczędności”:
📈 skupiając uwagę na grafice zwiększa się zużycie energii w obszarze odpowiedzialnym za wzrok
📉 i równocześnie zmniejsza w obszarze odpowiedzialnym za słuch.
To dlaczego męczymy się umysłowo?
Prawdopodobnie jest to wynikiem stresu psychicznego, a nie faktycznego wyczerpania energii. Złożone zadania umysłowe zazwyczaj są emocjonalnie wymagające i prowadzą do zwiększonej aktywacji układu współczulnego, co ostatecznie prowadzi do zmęczenia psychicznego i fizycznego.
Co to dla nas oznacza?
Mentalna aktywność wiąże się z pewnością ze zwiększonym zużyciem energii, ale wzrost ten jest minimalny, specyficzny dla regionu i często równoważony przez spadki zużycia energii w innych obszarach.
Dobre wiadomości?
Nie musisz się martwić, że zbyt duża aktywność umysłowa wyczerpie twoje rezerwy energii mózgu.
Nadal jednak dobrym pomysłem jest unikanie nadmiernego obciążenia umysłowego, stresu i zmęczenia 🧘
Inne ciekawe badanie pokazało, że wraz z długością wykonywania zadania spada nasza uwaga związana z jego wykonywaniem, co może prowadzić do potrojenia liczby błędów już po niecałej godzinie pracy!
To jednak temat na kolejne wydanie 😉
Jeśli nie chcesz go przegapić, obserwuj mój profil i subskrybuj biuletyn NeuroEfektywnie: 🧠 neuroefektywnie.pl
[ Zaryzykujesz w rzucie monetą stratę 10 zł, by móc wygrać 10 zł? ] Ile musimy zyskać, żeby nie bać się straty? 👀💰
Mózg skupia się na możliwej nagrodzie czy stracie? – czyli jak mózg podejmuje decyzje w kontekście ryzyka.
👉 Zaryzykujesz w rzucie monetą stratę 10 zł, by móc wygrać 10 zł?
Jak pokazują badania, gdy możemy tyle samo zyskać, co stracić nasza skłonność do ryzyka jest mocno umiarkowana. Badacze postanowili zatem z wykorzystaniem fMRI sprawdzić, jak mózg reaguje na takie decyzje i jaka proporcja zysku i straty jest dla nas optymalna do podjęcia ryzyka.
Przebadali uczestników eksperymentu z wykorzystaniem Funkcjonalnego Rezonansu Magnetycznego (fMRI), stosując kilka scenariuszy tj. „masz szansę pół na pół, że wygrasz 26 dolarów albo stracisz 14 dolarów”.
W trakcie podejmowania decyzji monitorowana była aktywność mózgu. Odkryli dzięki temu, na poziomie neuronalnym, dwie ciekawe rzeczy:
- 🤦 Ludzie ogólnie przejawiają awersję do straty. Są gotowi podjąć zakład, dopiero kiedy kwota, którą mogą wygrać jest 2 razy większa od kwoty, którą mogą stracić, np. możesz wygrać 20$ albo stracić 10$.
- 👥 Różnice między konkretnymi osobami bywają wyjątkowo duże. Część osób przejawia o wiele większą tolerancję ryzyka i podejmuje grę, nawet jeśli różnica jest minimalna jak pomiędzy 14$ wygranej i 12$ przegranej, podczas gdy część podejmuje ryzyko tylko wtedy, gdy kwota wygranej przewyższa kilkukrotnie kwotę ryzyka, np. 10$ przegranej i 50$ wygranej.
💡Wyniki badania wskazują więc, że ludzie są bardziej skłonni do unikania strat niż do osiągania zysków w sytuacjach ryzykownych.
Co ciekawe, w mózgu odkryto obszar, który wykazywał większą aktywność podczas podejmowania decyzji o unikaniu strat niż podczas decyzji o osiąganiu zysków.
Odkrycia te mają istotne implikacje dla np. marketingu, ponieważ sugerują, że klienci są bardziej skłonni do podejmowania decyzji zakupowych, gdy oferta jest skoncentrowana na minimalizowaniu utraty, a nie na maksymalizacji zysku.
A dla Ciebie w rzucie monetą, jaka musiałaby być kwota wygranej, aby zaryzykować stratę 10 zł? Daj znać w komentarzu ✍️
Zadaliśmy to pytanie także w ankiecie na Linkedin.
Poniżej znajdziesz wyniki:
42% – ryzykuje i rzuca monetą
58% – nie ryzykuje i odpuszcza
🎓 Nauka i 🚀marketing - to samo tylko w inny sposób?
Gdy otrzymałem to pytanie: „Co ma wspólnego nauka z marketingiem?”, wiedziałem, że muszę się tym z Wami podzielić 😉 Bo właściwie jak te dwa różne światy mogłyby się ze sobą łączyć?
Z neuronaukowego punktu widzenia zarówno uczenie, jak i marketing są praktycznie tym samym, jak to możliwe?
🎓 Celem nauki względem osób uczących się jest zapamiętanie informacji (kodowanie), a następnie jej przywołanie w odpowiednim momencie.
🚀 Celem w marketingu względem klientów jest zapamiętanie informacji (kodowanie), a następnie jej przywołanie w odpowiednim momencie.
„Ale marketing to emocje, pragnienia, zaspokajanie potrzeb!” – nauka wykorzystuje dokładnie te same mechanizmy w tym samym celu – jak?
😄 Emocje – dzięki emocjom łatwiej jest nam zapamiętać (wzmacniają proces zapamiętywania), utożsamiamy się z nową wiedzą (łatwiej jest nam połączyć ją z już istniejącą wiedzą i doświadczeniami) oraz przykuwają i kierują naszą uwagą.
😍 Pragnienia – to chęć poczucia się w konkretny sposób w danej sytuacji. Doświadczanie przyjemnych dla nas rzeczy i sytuacji. Właśnie do tego służy nauka – do unikania nieprzyjemnych rzeczy i możliwości znalezienia się w przyjemnych. Nasz mózg przez naukę zmniejsza szansę na nieprzewidziane wydarzenia, które mogłyby być dla nas negatywne.
💡 Zaspokajanie potrzeby – czyli wykorzystanie danego zasobu w sytuacji, gdy jest on przydatny. Tak – właśnie w tym celu się uczymy. Lepiej zapamiętujemy rzeczy, które nasz mózg uzna za przydatne w przyszłości.
Każde przypomnienie sobie czegoś to próba odtworzenia wzorca aktywności neuronów, jaki występował w tym obwodzie mózgowym podczas minionego doświadczenia.
Mówiąc o nauce, mówimy o wzmacnianiu kodowania pamięciowego i zwiększaniu szansy na odtworzenie tego wzorca – czyli dokładnie o tym, co marketerów interesuje najbardziej. Dzięki temu:
🚀 Uwaga, ciekawość, emocje, gotowość do podjęcia działania – to wszystko zagadnienia, które są dokładnie tak samo ważne w przypadku nauki, jak i marketingu.
Gdzie nauka spotyka się z marketingiem? Na naszym nowym blogu, na który serdecznie zapraszam:
A co Ty myślisz o spojrzeniu w takim kontekście na marketing? Daj znać w komentarzu ✍️
🤯 O drobnym zabiegu marketingowym, który odmienił historię i ocalił setki milionów istnień…
Do połowy XX wieku jedynym sensownym rozwiązaniem obrazowania ciała wewnątrz było:
👉 albo naświetlenie go promieniowaniem rentgenowskim (pokrywającym się z promieniowaniem gamma powstałym w wyniku promieniotwórczych jąder pierwiastków),
👉 albo wstrzyknięcia do krwiobiegu izotopów promieniotwórczych w badaniu Pozytonowej Tomografii Komputerowej.
❌ W czasach, gdy społeczeństwo pamiętało II Wojnę Światową i trwał wyścig zbrojeń na broń atomową te nazwy budziły jeszcze większą zgrozę…
Na szczęście!
Pojawiło się bezpieczne rozwiązanie w postaci… Jądrowego Rezonansu Magnetycznego. Jednak nazwa wcale nie wskazywała na jego bezpieczeństwo, a wręcz przeciwnie.
🤔 Marketing i branding.
Co zrobić, aby ludzie nie bali się bezpiecznego rozwiązania? Odpowiedź była prosta.
Usuńmy z nazwy słowo „Jądrowy” i pozostawmy „Rezonans Magnetyczny” w skrócie MRI.
Nazwa pomogła w szybszej adaptacji urządzenia, które ratuje setki milionów istnień ludzkich ♥️
Czy udałoby się to osiągnąć ze wcześniejszą nazwą? Tego się nie dowiemy, ale patrząc na nastroje społeczne, pacjenci mogliby bać się i o wiele częściej odmawiać badań, co spowolniłoby proces adaptacji tej technologii i jej rozwój.
📖 Skąd w ogóle słowo „Jądrowy”?
W skrócie chodzi o to, że obrazuje się ustawione wzdłuż pola magnetycznego wirujące jądra. Dzięki temu możliwe jest ich obrazowanie, ale to temat na osobny wpis.
🫣 Czy takie badania są w ogóle bezpieczne?
Tak! Zdecydowanie.
Pomimo iż ich opisy czy nazwy mogą być niepokojące, to wykorzystywane w nich dawki promieniowania są na tyle znikome i bezpieczne, że nie zagrażają naszemu zdrowiu, a wręcz przeciwnie – pomagają je ratować.
Wszystkie wymienione metody to wciąż szybkie, proste i bezpieczne drogi do obrazowania wnętrza człowieka i szybkiej diagnostyki – a właśnie szybkość postawienia diagnozy jest kluczowa w wielu przypadkach.
Oczywiście wciąż istnieją sytuacje, w których lekarze mogą nie rekomendować takich badań jak przypadki ciężkich chorób nerek czy wątroby w przypadku PET, ale to rzadki scenariusz, na który z pewnością zwróci uwagę sam lekarz.
Swoją drogą w Pozytonowej Tomografii Komputerowej obecnie też jakoś rzadko słychać słowo „Pozytonowa” 😉
[BONUS]
Wróćmy jeszcze do pierwszego tematu…
Rocznie nasz mózg zużywa 0,3 kWh × 24 h × 365 dni = 2628 kWh.
To więcej niż limit 2000 kWh/rocznie dla jednej rodziny – przy czym rodzina to często więcej niż jeden mózg.
Od niedawna jestem na Instagramie. Znajdziesz tam bonusowe treści, więc koniecznie dodaj mnie do obserwowanych:
marcin.neuroefektywnie
Dopiero zaczynam swoją przygodę z Instagramem i będzie mi bardzo miło również być tam z Tobą w kontakcie 😉
Co w następnym wydaniu?
- 🤯🧠 Ten wykres sprawi, że zmienisz podejście do pracy swojej i innych
- 🧠 NIE PODEJMUJEMY WŁASNYCH DECYZJI? 👀
- 🫣 Co się dzieje w mózgu, gdy kierujemy uwagą.
- To się neuronaukowcom nie śniło: 🫣 Badany: jeden dorosły ŁOSOŚ atlantycki (Salmo salar) 🐟 uczestniczył w badaniu fMRI. Łosoś mierzył około 46 cm, ważył 1,7 kg. W momencie skanowania był martwy.
Biuletyn nie istniałby bez Czytelników i Czytelniczek, (wtedy pewnie zostałby jedynie dziennikiem ;)), dlatego jeśli…
Uważasz NeuroEfektywnie 🧠 za wartościowe? 👍 Poleć, skomentuj lub prześlij nowe wydanie do kogoś, komu także może się spodobać, tutaj masz dla wygody link: neuroefektywnie.pl
Wspaniałego tygodnia i do usłyszenia w nowym wydaniu!
Marcin P. Stopa
Marcin P. Stopa
Specjalizuję się w zakresie neuronauk i ich zastosowań w badaniach biznesowych oraz nauce i rozwoju ludzi dorosłych przez NanoLearning na SeeWidely.com Swoją wiedzę zdobywałem na uczelniach takich jak Uniwersytet Ekonomicznym w Krakowie (socjologia i zarządzanie), Uniwersytet Jagielloński (psychologia), Ecole polytechnique fédérale de Lausanne (komórkowe mechanizmy funkcjonowania mózgu), Johns Hopkins University (badania Funkcjonalnym Rezonansem Magnetycznym) oraz Harvard University (neuronauka).
Wierzę, że jednym z podstawowych celów naszego pokolenia jest zrozumienie funkcjonowania naszego mózgu oraz stworzenie rozwiązań usprawniających naukę kompetencji potrzebnych do sprawnego funkcjonowania w coraz bardziej złożonym świecie.
Zobacz, jak wdrażamy neuronaukę w biznesie w Nauroinsight Lab: neuroinsightlab.pl
Wiedza jest po to, by się nią dzielić:
Źródła:
#1
[1] Oliver Baumann, How much energy do we expend thinking and using our brain? https://theconversation.com/how-much-energy-do-we-expend-thinking-and-using-our-brain-197990
#2
[2] Sabrina M Tom, Craig R Fox, Christopher Trepel, Russell A Poldrack, The neural basis of loss aversion in decision-making under risk, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17255512/
#3
[3] Stanislas Dehaene, Jak się uczymy? Dlaczego mózgi uczą się lepiej niż komputery… jak dotąd.
#4
[4] Russell A. Poldrack, Nauka czytania w myślach. Co neuroobrazowanie może powiedzieć o naszych umysłach?
#5
Wyliczenia własne zgodne z taryfą aktualną na dzień 10 maja 2023.
- Sprawdź pozostałe artykuły: